Cześć.


Większość ze starszych graczy mnie pamięta, niekumatego, nieogarniętego, nielubianego, lecz w odpowiednich momentach poważnego Elan'ka w swojej pelerynce.

Na furiona trafiłem na początku sierpnia, w powietrzu wisiała nuda, nie miałem co robić furion miałbyć otsem, na którym się zabawie, lecz w tamtej chwili nie wiedziałem, ze będzie inaczej.

Do grona graczy dołączyłem jako Paladin, wbiłem nim ledwie 2000 lvl i przestałem grać owym charem, następnie zrobiłem knighta, wbiłem nim 5000 lvl i przestałem grać kolejnym charem, następny był sorcerer. Stojąc w dp zaprzyjaźniłem się z tutorem, którego nicku nie pamiętam.

Następnego ranka, okazało się, że mój przyjaciel awansował na pozycje GM'a - wtedy jego nick brzmiał [GM] Anonimowy. Po chwili moim oczom ukazała się sonda, czy gracz Sensiao zasługuje na tutora, oczywiście zagłosowałem na nie, gdyż nie mogłem pojąć, dlaczego tylko "Elita" ma dostęp do supportu. Niestety, a może stety Sensiao przyjęto w szeregi Supportu, oburzony napisałem do mojego przyjaciela, dlaczego tylko elita ma dostęp do supportu, po chwili dostałem tp do GM roomu, zapytałem Anonimowego na pw, dlaczego tu jestem, kazał mi odpowiadać na pytania, przeprowadzono ze mną tzw. wywiad orientacyjny, po chwili support wzbogacił się o dwóch tutorów.

Jako tutor nie byłem lubiany, po kilku dniach złożono skargę na sensiao do Papkiego, stracił pozycję, po chwili dostałem awans na GM'a, lecz GM'a chciałem na mojego knighta o nicku Elan'ek - stąd ten nick.

Dwa miesiące po tym zaprzyjaźniłem się ze starym CM'em - Olivixem Sothem, podczas rozmowy rzuciłem żartobliwie "To nie fair! Ja Cie nie widzę, Ty mnie widzisz, zero prywatności!" Odpisał mi jedynie "Zobaczę co da się zrobić" i się wylogował. Po kilku dniach dostałem kicka i pojawiłem się ponownie jako CM.

Przez kilka miesięcy rzetelnie pomagałem graczom, zaprzyjaźniłem się z eSeNUZet'em z którym założyliśmy gildię Yin Yang - teraz najlepszą na serverze.

Wkrótce do Yin Yang dołączył Demzil, obecny Lanzarc aka [GM] Divine Scar, zaprzyjaźniłem się z nim bardzo mocno, ja, Demzil i eSe tworzyliśmy taki nierozłączny skład.

W grudniu, w dzień moich urodzin wraz ze starym kolegą zacząłem grać w sławne Pokemon Online, całkowicie olałem obowiązki CM'a, odchodząc pozostawiłem moje passy Demzilowi.

Grałem w PO dwa miesiące, aż postanowiłem wrócić na furiona - wpisuje passy, loguje się, a tu niespodzianka, mój CM zniknął.

To co się z nim stało pozostanie moją tajemnicą, nie chce, żeby każdy o tym wiedział.


Skończyłem z furionem, zszedłem ze sceny zostawiając robotę Lanzarc'owi i eSe.




Dziś wracam po długiej przerwie, lecz nie mam zamiaru ubiegać się znów o pozycje w supporcie. Mój nick również pozostanie tajemnicą.
   

                                                                                           See you in Tibia!